Jak suplement diety Pomi-T trafił na polski rynek?

To prawdziwa i bardzo osobista historia mojego ukochanego Taty – Jana Bartkowiaka – Największego Wojownika Świata, który żył z rakiem prostaty przeszło 20 lat.

Jestem przekonana, że historia jego walki z chorobą może stać się dla wielu wzorem i inspiracją.

W 2000 roku podczas zorganizowanej akcji bezpłatnych badań dla mężczyzn, u mojego Taty zdiagnozowano nieoperowalnego raka prostaty. Wysokość PSA wynosiła 58 ng/ml.

Tata miał wówczas 68 lat i był aktywnym zawodowo mężczyzną, a w życiu codziennym i rodzinnym przepełniony był pozytywną energią, uśmiechnięty, radosny i bardzo pracowity. Diagnoza zabrzmiała początkowo jak wyrok, ale ani przez chwilę nie myślał poddać się chorobie. Informacja o raku stała się dla Niego wielkim wyzwaniem, ale też dla całej Rodziny.

Walka z chorobą – jak przebiegało leczenie raka prostaty?

Niezwłocznie zostało podjęte leczenie hormonalne Zoladexem, które zalecił urolog.

Na cokwartalne iniekcje tym lekiem Tata zareagował bardzo dobrze.

Najważniejszym elementem jego stylu życia stała się dieta i aktywność fizyczna, której miał na co dzień sporo, a przede wszystkim praca, której nie przerwał, zarówno zawodowa jak i praca w domu i w ogrodzie, którą kochał. Dzięki temu skutki uboczne leczenia Zoladexem były mniej uciążliwe.

Jego codzienne posiłki obfitowały w dużą ilość warzyw i owoców. Tata był smakoszem mięsa, ale potrawom mięsnym zawsze towarzyszyła porcja warzywnej surówki przygotowanej przez Mamę. Praca w ogrodzie przynosiła mu dużo radości, a także zdrowy wysiłek fizyczny. Uwielbiał też słońce, które dawało mu mnóstwo energii i siły i już po pierwszych wiosennych promieniach, jego twarz była opalona, przez co czuł się dobrze i wyglądał jak wypoczęty i zdrowy mężczyzna.

Nie skupiał się na myśleniu o chorobie i lęku. Zaakceptował ją, ale nie stracił nadziei.

Był mężczyzną, który nigdy się nie poddawał, więc choroba nowotworowa przebiegała dość łagodnie przez wiele kolejnych lat.

Kontrolne wizyty u urologa stały się obowiązkowe raz w miesiącu.

Poziom PSA był niski, często poniżej 1 ng/ml, samopoczucie bardzo dobre, a scyntygrafia kości nie wykazywała żadnych przerzutów, co często zdarza się przy zaawansowanym raku prostaty.

Dopiero po 10 latach leczenia Zoladexem nastąpiły oznaki hormonooporności i nawrót choroby. Nadal nie było jednak żadnych przerzutów raka, ale poziom PSA osiągnął wysokość 32 ng/ml.

Należało podjąć nowe formy leczenia, ale Tata był wojownikiem gotowym na dalszą walkę z rakiem.

W 2010 roku Tata stał się pacjentem profesora Piotra Mileckiego w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu (widoczny jako przedmówca wykładu profesora Roberta Thomasa tutaj).

Kolejnym zaleceniem w leczeniu była radioterapia, która pomogła na pewien czas zahamować rozwój choroby. W niedługim czasie został poddany także chemioterapii, która szybko przyniosła pozytywne, oczekiwane skutki, ale osłabiła serce. Nawet w tym czasie Tata był bardzo aktywny zawodowo, dbał o swoją dietę, a także codzienną aktywność fizyczną.

W 2014 roku (miał już wówczas 82 lata) wyniki ponownie się pogorszyły.

Profesor Milecki zaproponował jednak kolejne rozwiązanie – Tata został zakwalifikowany do programu leczenia Abirateronem – Zytiga – to lek nowszej generacji. Przez kolejne miesiące wyniki badań poprawiały się znacząco.
Pomimo naszej wielkiej radości, mieliśmy świadomość, że Abirateron to tylko lek przedłużający życie pacjenta z rakiem prostaty o około 7 miesięcy, a zdarzało się, że nawet o 12 miesięcy.

Ale nie w przypadku mojego Taty….

Podczas jednej z kontronych wizyt u profesora Mileckiego w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym, a po jego powrocie z dorocznej konferencji onkologicznej ASCO (Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej) w Chicago, profesor opowiedział nam o Pomi-T – naturalnym suplemencie diety, składającym się z czterech znanych nam składników: brokuły, granat, zielona herbata i kurkuma, który testowany był w Wielkiej Brytanii w randomizowanych badaniach klinicznych z udziałem 203 mężczyzn ze zdiagnozowanym rakiem prostaty. Pokazał nam slajdy z prezentacji profesora Roberta Thomasa z zaskakującymi wynikami badań klinicznych Pomi-T, które udowodniły wpływ suplementu na wysokość poziomu PSA (link do prezentacji Pomi-T na konferencji ASCO w Chicago)

Szczególnie warto zaznaczyć, że była to jedna z 10 ustnych prezentacji przeprowadzonych w ramach tej sekcji co niewątpliwie stanowi to o wadze i znaczeniu tych wyników. Profesor Milecki jako naukowiec i lekarz medycyny konwencjonalnej, był pod wrażeniem tych wyników, a my nie mieliśmy wątpliwości, że ten suplement Tata powinien zażywać.

Pomi-T dostępny był wtedy tylko w Wielkiej Brytanii w Nature Medical i tam zakupiliśmy pierwsze pudełka Pomi-T dla Taty, ale również dla całej Rodziny.

Tata zaczął zażywać 2 kapsułki Pomi-T każdego dnia i pomimo dobrej diety, bogatej w zielone warzywa i owoce, byliśmy przekonani że roślinna kapsułka, której cztery naturalne składniki są prawdziwą bombą polifenolową i działają synergistycznie, uzupełniają w pełni zapotrzebowanie jego organizmu i wspaniale działają na funkcjonowanie prostaty.

Ciało pozytywnego i zdeterminowanego pacjenta zostało wzmocnione naturalnymi polifenolami obecnymi w składzie Pomi-T, a comiesięczne wizyty u wspaniałego onkologa klinicznego doktora Pawła Caputy w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym oraz wyniki badań laboratoryjnych i obrazowych potwierdzały stabilność i zahamowanie rozwoju choroby na kolejne lata.

Mój kochany Tata – Największy Wojownik Świata dożył pięknego wieku 87 lat.

Mogę śmiało powiedzieć, że walkę z rakiem miał wygraną, nie doznał nigdy ciężkiego bólu, nie miał też przerzutów do kości, a jedynymi środkami przeciwbólowymi jaki zażywał na różne dolegliwości wynikające z wieku, były tylko te dostępne w aptece bez recepty.

Na zawsze pozostanie dla mnie wzorem człowieka, który udowodnił, że można nauczyć się żyć z rakiem, a przede wszystkim nigdy się nie poddawać i pomimo wielu uciążliwości, które przez wiele lat przynosiła choroba, należy patrzeć na życie pozytywnie i być wdzięcznym za każdy dzień. Ta misją i głęboką wiara w Boga prowadziły go przez całe życie.

Jak potoczyła się dalej nasza historia z suplementem Pomi-T?

Od 2016 roku wyłączną międzynarodową licencję na produkt posiada szwajcarska firma farmaceutyczna Helsinn Healthcare S.A. – światowego lidera w dziedzinie leczenia onkologicznego z ponad 40-letnim doświadczeniem. Udoskonalili formułę Pomi-T pod względem jakości i oferują suplement na całym świecie.
Od 2018 roku Pomi-T został wprowadzony na rynek polski, aby pacjenci w Polsce mieli do niego również bezpośredni dostęp i aby mogli korzystać z prawdziwej, dobroczynnej mocy polifenoli roślinnych jakie oferuje nam natura.

Nasza misja nie jest więc przypadkowa.

Oferujemy naturalny, naukowo opracowany suplement diety, którego skuteczność potwierdzona została już nie tylko w badaniach klinicznych, ale przede wszystkim w licznych pozytywnych opiniach pacjentów na całym świecie.

Katarzyna Scheffler

Related Blogs